poniedziałek, 30 lipca 2012

Czy wszystko jest już stracone? Tego niewiem...
Ale czy jeśli jeszcze się zastanawiasz  czy mnie chcesz, to jest to coś warte??

Żaden inny nie może zająć Twojego miejsca...
Może po prostu nie każdemu jest pisane szczęście?
Moje szczęście było przy Tobie... a więcej go nie zaznam..
Jaki jest sens się dalej męczyć?
Każdy kolejny dzień jest taki sam.. monotonny, beznadziejny..

Było w Tobie coś, co mnie uszczęśliwiało jedynie z Twoją obecnością..
Teraz pozostałam ślepa na wszelkie szczęście wokół mnie..
Wszystko to ciemność.. ja stałam się ciemnością...
Nie ma dnia, nie ma nocy, wszystko jest jednakowe...

Próbuję wyłączyć wszelkie uczucia, wszystko stłumić...
Nie chce szczęścia...
Nie chce cierpienia...
Niech będzie tak jak jest... Bo za szczęściem idzie cierpienie

poniedziałek, 23 lipca 2012

Każdy dzień jest szarością... już nic nie będzie takie jak dawniej..
Nie daję rady skarbie...
Ciągle o Tobie myślę... Kazdą chwilę...
Nie chce mi się już żyć, zaczynać kolejnego dnia bez Ciebie..
Gdy wiem, że Cię nie zobaczę..
Oddałabym wszystko by było jak dawniej... Teraz juz nic..
PUSTKA

czwartek, 19 lipca 2012

Jutro nasz ostatni dzien razem... skad wiem ze nie bedzie on ostatnim w zyciu?
Tak uwielbiam patrzec na Ciebie codzien rano, ale ile jeszcze tego czasu pozostalo?
Jutro ostatni raz spojrze na Twoj zaspany wzrok..
Niewiem jak poradze sobie sama... calkiem sama w tym dosc ciezkim zyciu..
Wszystkie bliskie mi osoby zawodza... a moze to ja jestem ta zla?
W sumie nie bez powodu zostawiasz mnie sama... mimo ze obiecywales... OBIECYWALES skarbie!
Ze zawsze bedziesz ze mna, ze bedziesz mnie kochal i razem stworzymy cos wiecej!
A ja w to uwierzylam bezgranicznie...

Mija tylko tydzien, a ja juz nawet nie moge Cie dotknac, pocalowac...
Mam ochote krzyczec jak bardzo brakuje mi Twojego ciepla, Twoich cudownych ust...

Jak przetrwac na tym cholernym swiecie samemu?

środa, 18 lipca 2012

Nowy dzien, no

Widze Cie co rano... zostaly nam ostatnie dni razem...
Sobota- wylot
I z sobota skonczy sie wszystko..
Skarbie, czy wszystko nie moglo by byc tak jak w moich snach?
Gdy sie budze codzien rano musze sobie na nowo wszystko tlumaczyc, ukladac...
Mowia mi, ze przejdzie... ze bedzie nowy..a moze ja nie chce innego?

Za wiele zostalo mi juz odebrane... rodzina, dom rodzinny... wszystko co mialam najcenniejsze...
Najdrozsze mi stworzenie na ziemi...
A teraz i to?
to co mialam najcenniejsze?

wtorek, 17 lipca 2012

Bez znaczenia?

Zaczynam od dzis.. od dnia w ktorym do konca stracilam nadzieje, marzenia...
Myslalam ze wszystko sie ulozy, ze to kolejny gorszy dzien, ale nie tym razem...
Kochanie, gdzie nasze wszystkie plany i marzenia?

Jestes tak blisko, a zarazem tak daleko... Nie moge Cie juz dosiegnac..
Moze wlasnie tego teraz potrzebuje?
Musze stanac  na nogi...tylko tak strasznie trudno..
Byles i jestes w dalszym ciagu calym moim zyciem, wszystkim...
Jak w jeden dzien moge zapomniec wszystkie nasze wspolne chwile?
3 lata wykreslic jakby nic miedzy nami nie bylo?
Bylo.. i to cos cholernie mocnego...
Bynajmniej z mojej strony..
Nie moge juz wiecej znosic Twoich klamstw, wiem to...
Kazda kobieta musi sie szanowac...

Tak strasznie ciezko w krotki czas przeistoczyc sie w Twoich oczach z ukochanej kobiety, w obojetna dziewczyne...
Co zrobic by nie bolalo?!
Mialo byc tak pieknie... Wspolne plany, marzenia...
wspolne mieszkanie w planach, a teraz co? Mowisz ze ja Ci wszystko narzucilam?
Nie kochanie, ja mialam nadzieje na bycie razem...
Ze pierwsza milosc nie musi zaraz upasc...